Wita nas łąka pełna stokrotek i mleczy... Cudny widok.
Pomidory już posadzone, rzodkiewka w szklarni szybko wzrasta.
Zaczynamy koszenie... ja patrzę kosi małżonek.
PO koszeniu... zielono, zielono i stokrotek szkoda...
Ten piękny bałagan wiąże się z rozpoczętymi porządkami wewnątrz domku - tym razem w narzędziowni. Ile tam odkrylismy skarbów przeznaczenia niektórych nadal nie znam. Musiałam też , po prostu musiałam, rozpalić ogień. Dziecię leżące na bujaku skryło się w czasie sesji pod kocami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz